Ostatni weekend wplątany w bolesne zaszłości, rozmowy, zaskoczenia,. Na koncertach wyłączałam się z rzeczywistości,. By zaraz po nich z powrotem wpaść w to miejsce umysłu,. W którym wcale nie chcę być. Jeden nierozważny krok w życiu, jedno zaufanie niewłaściwemu człowiekowi,. O jedno poświęcenie siebie za dużo,. A kula u nogi nigdy nie przestanie ciążyć. Tak, piszę o moim małżeństwie, tej wiecznie rozdrapywanej ranie,. Życie toczy się mimo,.

Lubię jesień za miękkie światło, za mgły, za doskonałe chmury, za babie lato, za szare swetry i kawę o smaku innym, miodowym. Nawet jeśli ta jesień przychodzi w połowie sierpnia, w upalne lato. Poranki już są takie, jak być powinny. Sobota, 8 sierpnia 2015. Niedziele to rozstania, pożegnania, słowa mówione nieco smutnym głosem. Dobre słowa, a mimo to smutne nieco. Powrót do rzeczywistości, nawet lubianej, trzeba oswoić.

Czyli moje życie w kilku zdaniach. Sobota, 10 marca 2012. Zmiany są nieodłącznym elementem naszego życia. I tak jak zachodzą w realnym świecie tak i w tym wirtualnym. Nie chce zamykać bloga, ale z pewnych sposobów nie czuję się tu do końca anonimowo. Dlatego też postanowiłam zmienić adres.

Niedziela, 01 kwietnia 2012. Za miesiąc przyjdzie na świat moja pierwsza wnusia. Krew z krwi, kość z kości. To na niej pragnę skupić swoje emocje, przekazać jej cząstkę siebie, swoich myśli, doświadczeń i marzeń. Mam nadzieję, że dobre anioły pozwolą mi jeszcze długo dzielić się sobą z najbliższymi. Bo jestem im potrzebna tak samo, jak oni mnie. Czwartek, 08 marca 20.

Sobota, 15 sierpnia 2015. Na szczęście mam jeszcze zapasowe dwa tygodnie sierpnia. Będę ich strzegła jak oka w głowie. Czwartek, 30 lipca 2015. Niedziela, 19 lipca 2015. Bo życie składa się z przyjemności i z pracy. W proporcjach różnych, rzadko akceptowalnych. Piątek, 08 maja 2015. Królowały balerinki, jeansy, wydekoltowane trykotowe bluzki, długie wiszące kolczyki, sportowe .

Szary świt, jasny dzień, ciemna noc. Proste i na swoim miejscu, też mogłabym być taka poukładana, ale nie jestem, może dlatego piszę. Przeklęłam firmę, bezczynność, rozczarowania. Bo się wypierdolisz na zakręcie. Podchodzę blisko, ale dystans pozostaje.

No pani kochana, skąd cena taka? Zawsze tu kupuję, a tu ciągle tak samo drogo! No rozmiar za mały - większego nie ma pani pod ladą czasem? No, kochaniutka, odłoży mi pani do wieczora, co? Albo najlepiej do przyszłego miesiąca odłoży, co? Kochanieńka, a te skarpetki to jaki skład mają? Bawełna, na pewno? Bo nie wyglądają. I w dotyku takie śtuczne są. Laleczko, odczyta mi pani listę zakupów, bo okularów nie wzięłam! Siatki potrzyma. No pani kochana, zlituj się pani! .

Prawo cywilne i prawo karne w praktyce. Świat filmu, recenzje, opisy, wydarzenia.

Prawo cywilne i prawo karne w praktyce. Świat filmu, recenzje, opisy, wydarzenia.