Sobota, 26 sierpnia 2006. Podbiegła pani doktor i . Poszarpała mnie w tył i zabrała mnie Basia do pokoju powtarzając że źle zrobiłam. Ja się jej wyrwałam ,pobiegłam do Mamy i powiedziałam że będę się nią opiekować bo obiecałam ojcu a przecież on wróci ,nie mogę go zawieść. Złapała za telefon,wykręciła milion liczb jak nie więcej . spojrzała się na mnie ,taką mała istotke stojącą w kącię. Mama zaczeła się szykować,otwierała szafy i ciągle c.

Czy to jakieś zakłamanie? Wiecie co jest najlepsze? W TV zobaczyłam reklamówkę kampanii narkotykowej. Napisałam do nich, opsałam jak to jest z NIM. miało być, że powinnam mieć wiecej dowodów. że nie powinnam Go tak osądzać. Piątek, 14 lipca 2006.