Wiersze różne, aforyzmy, moje opinie do wydarzeń politycznych. Niedziela, 05 lipca 2015. Co by tu jeszcze zrobić? Radio zwyczajnie wiadomości powtarza,. Telewizyjny ekran różami się zdobi,. Znajome głosy słychać z korytarza. Trzeba się wybrać po zakupy,. Zbrzydły już bowiem kupne zupy. Moja dziś będzie pyszna - owocowa! Samotność jest trudna do zniesienia,. Majsterkowanie od dawna się znudziło. Także mówienie do swego cienia. Przecież to wszystko już było. Niedziela, 24 maja 2.

Tylko wiedza i niewiedza skrępowane są czasem i granicami . Mój świat, moje życie. Piątek, 09 marca 2012. Siedzę na własnej kanapie, w swoim salonie, w swoim mieszkaniu w nie swoim mieście i w nie swojej ojczyźnie. Piszę ten post ba własnym laptopie, ale każdej polskiej litery muszę żmudnie szukać. A wszystko zaczęł się 30 września 2010 roku. Nomen omen około 8 godziny rano wyp.

Wtorek, 18 października 2005. Czasami, naprawdę się łapię na rozmyślaniu nad tym co mogło być. Środa, 31 sierpnia 2005. Dalej trwał nie poddany ale i nie pewny nasz bohater. kolejne dni mijały a kontaktu żadnego z okrutną nie miał, wysłał krótką wiadomość tekstową a nic to odpowiedzi nie uzyskał. zadzwonił zatem w końcu by na spotkanie jakies się umówić. Telefon pierwszy skończył się brzydko stwierdzeniem że nie mamy o czym rozmawiać, co jeszcze bardziej zdene.

Sobota, 23 czerwca 2007. Już tak jaoś mam, że ostatnio łapie się na wspomnieniach. Niekiedy czuję się jakbym miał z 75 lat i wspominał stare, dobre czay. dlaczego wpis akurat o tym i akurat tu? Ponieważ wspomnienia te w jakiś sposób dotyczą miejsc i ludzi, którzy z blogiem byli, są związani. Co nie oznacza, że nie może być lepiej, aczkolwiek nostalgia pozostaje. Środa, 02 maja 2007. Odwiedziłem Kraków, Warszawę .

Niedziela, 23 maja 2010. Pewnego dnia Bogini Deszczu wróciła z miejsca, w którym zostawiła swoją duszę. I poczuła, że w zasadzie wszystko jest jakoś dziwnie nieadekwatne. Ot, na przykład pisanie bloga. Nijak się nie ma do tego, czego Bogini chciałaby naprawdę. To zaś, czego Bogini chciała - zaistnieć nie mogło. Bogini więc płynęła sobie dalej nurtem swojej rzeki. Bogini nie wie jeszcze dokąd ten nurt prowadzi.

Czyli mujerowy cofee time w szlafroku. Poniedziałek, 18 stycznia 2010. Tak tak, tam lustrze to niestety ja, tak tak. Nie pisze, bo jakos nie umiem juz chyba. A moze po prostu boje sie ze mnie nikt nie pamieta. I sprawa klucz - o czym? Bo czy ja mam o czym? Nudna jestem i tyle. Ale ktos chcial mnie zweryfikowac. I tak ja to ja. Sobota, 13 czerwca 2009. Zimność na świecie jest taka, że nawet mi się nie chce nosa wystawić za drzwi.

Od czwartku jestesmy z całą familią w UK u M. Sobota, 30 czerwca 2007. Sobota, 23 czerwca 2007. Córeczka w tym roku ponownie niezwyciężona. I miejsce w Wa-wie na XIII Ogolnopolskim Finale Czwartków Lekkoatletycznych w biegu na 300 m. Niedziela, 24 września 2006. Na 2,5 tygodnia! .

Wtorek, 28 lutego 2006. Wybieram sie w kwietniu do Polski. To nie wiele ale na zalatwienie paru spraw wystarczy. Zamierzam spotkac sie z head hunterem aby dowiedziec sie jakie sa realne szanse na znalezienie pracy. Wiele sie nie spodziewam ani wiele nie oczekuje. Chce wiedziec czy jest jakas szansa na powrot do Polski czy raczej juz tu na zwasze zostane. Chyba juz wole stara lewicowa ekipe niz te prawicowe, pretensjonalne buractwo. Nie bede w to wnikal.