Czyli ciekawostki z drugiej strony bariery krew-mózg. Przed przystąpieniem do czytania skonsultuj się ze swoim psychiatrą lub bioenergoterapeutą. Czwartek, 22 marca 2018. Niby doświadczenie ma, ale szef sam stwierdził w rozmowie ze mną, że jakoś nie jest zorientowany. W sumie to on na wszystko by dawał fentanyl. Trudno mi oceniać jego umiejętności, kiedy pamiętam bardzo dobrze swoje początki. Wtorek, 2 stycznia 2018.

Sobota, 24 marca 2018. Just no brain in town.

przeprowadziłam się na nowego bloga. Nie chcę mieć już kilku blogów. przeprowadziłam się na nowego bloga. Nie chcę mieć już kilku blogów. Czwartek, 7 czerwca 2012. Czasie poszła z nią do lekarza rodzinnego,który natychmiast wysłał ją do onkologa. Inną sprawą jest postawa cio.

Wtorek, 28 lipca 2015. O I roku słów kilka. Same ćwiczenia praktyczne, zero nikomu niepotrzebnej teorii. Manekiny, chwyty, rurki, igły. Ciekawie, miło, praktycznie i przyjemnie. To by chyba było na tyle jeśli chodzi o przedmioty.

Zaczynam swoją przygodę z wyższą edukacją. Może kiedyś będzie ze mnie prof. med? Wyświetl mój pełny profil. Niedziela, 26 lipca 2015. Oj, Ewuś, Ewuś - czyli o praktykach w POZcie. Jak wygląda dzień w przychodni medycyny rodzinnej? Otwieramy punktualnie o ósmej. Minutę lub dwie przed parkuję rower, widzę czasem jak przed wejściem ustawia się już kolejka, czasem nie ma nikogo. Czyli system elektronicznej weryfikcji upraw.

Kotka mojej przyjaciółki, miała 14lat i już nie żyje bo została przejechana. Niedziela, 10 maja 2015. Moje życie bez zawirowań chyba nie byłoby całkowicie moje. Znam ten stan na tyle dobrze,że nauczyłam się w szybkim czasie wymyślać plan B, teraz też taki mam w głowie i nie wiem jak funkcjonują ludzie bez takiej umiejętności. Na razie jestem w Lublinie, potem wracam do Poznania i. co ma być to będzie.

Spełniając marzenia, na drodze do medycyny. Środa, 14 stycznia 2015. Czwartek, 4 grudnia 2014. Trochę wybiłam się z rytmu, i choć kilkakrotnie zabierałam się za pisanie. Cóż, nic nie poradzę, ten blog już chyba zawsze będzie kojarzył mi się w pewien sposób z Kordianem. Trochę wyleczyłam się ze znieczulicy, która pod natłokiem problemów, przylgnęła do mnie jak pasożyt i wysysała ostatki sił.