Ballada o zakręcie życiowym, który zamienił się w rondo. Niedziela, 16 sierpnia 2015. Ja muszę już wyjść z domu. Zapewne to dlatego, że podałam lipną datę urodzenia i jestem niemowlęciem. Zdjęć nie będzie, bo aparat został z dzieckiem w górach. Sobota, 15 sierpnia 2015. Piątek, 14 sierpnia 2015.

Coś, co przeczytałam, zobaczyłam, usłyszałam. Gwiazdy spadają nam na głowę. Jeszcze w zielone gramy, Jeszcze nie umieramy, Jeszcze się spełnią nasze piękne sny, marzenia, plany. Gwiazdy spadają nam na głowę. Gdy dzieci były jeszcze małe, gdzieś na Pojezierzu Drawskim, spały w pokoikach, a my z Kaśką wyciągałyśmy leżaki na sam śro.

Nawet jesli ma cztery lapki i ogon. Szybka smierc to najlepsze co mozna dac. Piątek, 19 czerwca 2015. Niedziela, 07 czerwca 2015. Az pobilismy rekord najbardziej mokrego maja. Na szczescie juz wszystko wrocilo do normy. Piątek, 22 maja 2015.

Środa, 09 października 2013. Zbliżają się kolejne branżowe targi. No, to która z was jedzie na targi? Obie z koleżanką udajemy, że nas nie ma, pracujemy nadzwyczaj ciężko, nosy wlepiamy w monitory. W pokoju słychać tylko klawiaturę. Moje życie prywatne ostatnio nie istnieje. Idź, idź, zd.