W poszukiwaniu codzienności na skraju przypuszczeń i perspektywy z miejscem na książki. Wydaje się, że dziesięć lat temu były lata dziewięćdziesiąte, w zeszłym roku zrobiłeś maturę, dalej jesteś młody i dobrze zapowiadający się, a świat stoi przed tobą otworem, bynajmniej nie tylnej części ciała. I mimo upływu lat wydaje się, że już coś zdobyłeś, dokądś dotarłeś, jesteś kimś, kim zawsze chciałeś być, jak zawsze chciałeś żyć. Thx, fine, and you? A chłopiec,.

Piątek, 15 lipca 2011. A kto czytał ten trąba. Jest to, że wystarczy malutka myśl i już mi rośnie dodatkowy migdałek w gardle i nie mogę nic przełknąć. Takie napady mam w domu, w szpitalu, kiedy pochylam się nad problemem zaparć albo przygotowuję pachnącą kąpiel. Chwila, mniej niż przedwczoraj. Niedziela, 10 lipca 2011.

Żeby nie tylko oczami ale także dotykiem poznać szorstkość ziemi i aby całą skórą zmierzyć się ze światem. Cześć i dzięki za ryby. Koniec roku to dobra okazja, by zakończyć pewne sprawy. Nie łudźmy się, nic więcej już na tym blogu nie napiszę. Ale ja bytuję już w innych zakamarkach sieci.

Chwila nadeszła, trzeba się pożegnać. Kryzysy przychodzą gwałtownie i równie gwałtownie mijają. W jednym momencie jestem na skraju wyczerpania, gdzieś w zakątkach umysłu tak mrocznych, że naprawdę dziwię się sobie, kiedy za kilka chwil potrafię tak mocno cieszyć się tym swoim tu i teraz i dostrzegać tyle niezwyczajności w moim zupełnie zwyczajnym przecież życiu. Skrzydeł dodają mi marzenia, plany, pragnienia - dłuuuuuga. Patrzę w naszą wspólną przyszłość - tą, w której coś jej .

Zabijały w zdecydowany sposób, robiły to szybko, precyzyjnie zaciskały szczęki na szyi ofiary, kilka sekund i było po wszystkim. Jego zwłoki znaleziono w klatce ogrodu zoologicznego. Sekcja wykazała, że samobójca umierał długo i w cierpieniu. Lwica była młoda, skora do zabawy i najedzona.

Postaw pierwszy krok na pustyni, ciężki i ciemny jak modlitwa do nicości. Wyprowadź siebie z ram logiki i znanego. Stwórz świat tak krystalicznie czysty, że spływać będą po nim zarówno krople radości, łzy i krew. Nie trzymaj się ich kurczowo. Pozwól, by ogony komet głaskały cię po głowie. Patrz na rzeczy aż do korzeni. Cokolwiek spadnie z nieba, zachowaj na wieczność. Żyj każdym uderzeniem serca i intensywnością zawstydzaj poziomki. Gdybyś urodziła się raz jeszcze.

Teatr cieni bez sceny i oklasków. Sobota, 15 sierpnia 2015. To moja połowa łóżka, a to twoja połowa. Usłyszałem wczoraj od Błękitnookiego, gdy się położyliśmy. Czwartek, 13 sierpnia 2015. Piątek, 7 sierpnia 2015.

Zastanawiam się jak to jest ze mną. Czy życie mnie rozczarowuje? Czego chcieć od życia jeszcze? Dziś wpadł braciszek z bratową i swoimi diablątkami. Brat zasugerował bym kiedyś wpadł do nich z moimi kotami. Powiedziałem, że po moim trupie, nie narażę moich kotów na taki stres jak ręce moich bratanic.

Co robić w wawie? Negatywy dnia, klisze słów, komentarze współczesności. O maju i o sobie. Wiosenna niedziela pełna snów i deszczu,. I wrażenia nieprzeciętnie wielobarwnej zieleni;. Zatrzymuję się w biegu pomiędzy,. Jakbym przechodziła w inny wymiar wrażeń,. Przydając drobiazgom i drobnostkom hiper-intensywność. Tak jak temu uroczemu jednorożcowi na ścianie ASP. Czy pracom studentów Katedry Mody. Ten jest jeszcze lepszy! .