Skłamałem, wcalę nie chcę nobla, chcę się tylko podzielić kilkoma słowami. Miłość jest jak bochenek chleba. Nie ma chleba bez mąki. Nie ma chleba bez wody. Tak jak mężczyzna i kobieta. Łączą się w Chlebie Powszednim.

Moje wiersze Dzis okazalo sie, ze moje wiersze na podstronie Tawerny pod Jedwanym Plaszeczem zniknely, Tawerna nie dziala od dluzszego czasu, ale podstrony dzialaly i mozna bylo dodawac wiersze. Moich bylo na mojej podstronie ponad 600. Smutny dzis dzien dla mnie. Zabieram sie do zbierania mich wierszy po internecie. Dodawalam je na roznych stronach. Piątek, 21 sierpnia 2009. Zapala sie niebo luna wieczoru,. Wiatr niesie cichy pomruk sosnowego boru,. Czwartek, 6 sierpnia 2009.

Antologia polskiej poezji inspirowanej tragedią 10 kwietnia 2010 roku. Vivos voco, mortuos plango, fulgura frango. Vivos voco, mortuos plango, fulgura frango. Wtorek, 2 października 2012. Osiem dni temu przed wielu laty. Pod Smoleńskiem rozpadł się polski samolot. Patrzyliśmy obaj, w troje,. Stojąc obok siebie, nie wierząc,. Nie dotykając się, opierając,. Patrzyliśmy w siebie, wprost od siebie,. Czując, że obok kolano w kolano,. Głowa w głowę, można się chylić.

Kotku ty jesteś wszystkim co mam. Ja cię potrzebuje bez ciebie nie umie. Żyć, chce cię w trudnych chwilach. Wspierać lecz wiem ze to nie takie proste. Moje uczucie jest tak duże by dla ciebie. Zrobic wszystko jestem nawet ci do stóp. Rzucić świat z miłości do ciebie. Twe imię wywołuje u mnie dreszcze. I szybsze bicie mego serca a to tylko. Przez twoje imię którze brzmi MAGDA. Proszę cię nie upieraj się.

Tuesday, 26 June 2012. Noc gęsta I ciężka osiada nad ulicą beznamiętnie. Cień na ścianie, wyrzeżbiony z twojego papierosa,. I czuję, że to przyszła tęsknota. Przez szparę między dzwi a futrynę wskoczyła pośpiesznie. Usiadła na brzegu stoła, zawisła na łokciach nad talerzem. I już wyjść nie chciała, patrząc w moje oczy. W beznadzienym potoku nieznaczących zdarzeń. Daj mi o miłości naszej marzyć.