Wiosna, ach to ty . Nie wiem, jak to wygląda w Waszych stronach, ale w moich za oknem gości już wiosna. Co prawda, zapowiadają za kilka dni załamanie pogody i w tej chwili jeszcze pąków zbytnio nigdzie nie widać, ale i tak wiosnę czuć już w powietrzu.

Jacek od kilku lat odgrywa rodzinnego Mikołaja dla swoich siostrzeńców. W tym roku najstarszy z nich, 5 letni Kuba, bacznie mu się przyglądał. Przez całą uroczystość rozdawania prezentów. Wujku, ja wiem że to nie jest prawdziwy Mikołaj tylko Ty, ale ja nikomu nie powiem i Ty za rok też przyjdź, bo jak nie przyjdziesz to ja nie dostanę tych prezentów.

Nie ma mnie kiedy jestem, jestem kiedy mnie nie ma. Przepojona pragnieniami, Wciąż błądząca poza realiami. Piątek, 31 lipca 2009. Tak długo szukałam miłości, miłości prawdziwej, tej jedynej, która porywa, zwala z nóg i sprawia, ze każdy dzień jest snem- znalazłam, a może ona znalazła mnie, powaliła jednym tchnieniem- uderzeniem i już nie mogę wstać, pokornie się jej poddałam, służąc każdego dnia. Kocham Cie moj przyjacielu, kocham Cie Misiu. Sobota, 31 maja 2008.

6 Kosmos się rozszerza dalej.

Wtorek, 30 stycznia 2007. Ale nie poddam się i nie pozwolę tej małej terrorystce rządzić! Miłość miłością, pieszczoty i czułość jak najbardziej, ale nie bedzie mi tu dzieciak łzami i wrzaskiem presji wywierać! Zła jestem, bo strasznie dużo mnie to kosztuje, ale właśnie z miłości to robię, bo na Małą źle wpłynęło robienie wyjątków podczas rekonwalescencji zwłaszcza.